Najlepsze sposoby na piękną skórę po 50-tce

Cudowne antidotum zatrzymujące wszelkie oznaki starzenia niestety nie istnieje. Medycyna estetyczna daje jednak coraz więcej rozwiązań, pozwalających na to, aby skóra jak najdłużej była w dobrej kondycji. Pozostawała zdrowa, gładka i promienna nawet po pięćdziesiątce.

Po 50. roku życia o skórę trzeba dbać jeszcze bardziej niż wcześniej, bo zmiany związane z procesem starzenia dotyczą już nie tylko ubytków kolagenu i elastyny, ale także zaczynają sięgać tkanki mięśniowej, tkanki tłuszczowej, powięzi, a także kości. Nawet słabo zauważalne do tej pory zmarszczki i bruzdy zaczynają się pogłębiać i utrwalać. Usta tracą na objętości i kolorze. Brwi i kąciki ust obniżają się. Opada także owal, a na skórze pojawia się coraz więcej przebarwień.

Dla Pacjentów w każdym wieku doskonałym sposobem odmłodzenia skóry jest kwas hialuronowy. Warto też pomyśleć o stymulatorach tkankowych - polinukleotydach, hydroksyapatycie wapnia, kwasie polimlekowym, polikaprolaktonie czy kolagenie. Doskonałym rozwiązaniem jest również łączenie terapii, dzięki czemu możemy równocześnie uzupełnić ubytki, unieść skórę i nawilżyć ją z pomocą kwasu hialuronowego, a dodatkowo, stosując biostymulatory, poprawić jej jakość, zwiększyć syntezę elastyny i kolagenu.

Problemem skóry osób po 50. roku życia jest przede wszystkim utrata sprężystości, blasku i wiotczenie. Dodatkowo skóra często staje się widocznie cieńsza i bardziej sucha. Objawy te nasilają się zwłaszcza u osób, które palą papierosy i nie wypijają wystarczających ilości wody. Jednakże i taka skóra może wyglądać lepiej, dzięki odpowiednio dobranym zabiegom, np. połączeniu mezoterapii z laserem frakcyjnym CO2. Efektem takiej terapii jest silne odświeżenie skóry i wzmocnienie jej przy zachowaniu naturalnego wyglądu, gdyż widoczne rezultaty są wynikiem pobudzenia procesów naprawczych w skórze.

Po 50 latach walki z grawitacją skóra zaczyna się poddawać, czego efektem są opadające policzki, tzw. chomiki i rozmywający się owal twarzy. Zanim zdecydujemy się jednak na ostateczność, czyli chirurgiczny lifting skóry, warto spróbować metod mało inwazyjnych, które także są wysoko satysfakcjonujące dla większości Pacjentów. Mowa tu m.in. o technologii HIFU, radiofrekwencji mikroigłowej, a także niciach. Zabiegi te często określane są mianem niechirurgicznego liftingu skóry, ponieważ doskonale spełniają zadanie ujędrnienia tkanek przy minimalnej ingerencji. Ich ogromną zaletą jest to, że nie wymagają rekonwalescencji oraz dają w pełni naturalne rezultaty, bo przyczyniają się do zainicjowania naturalnych procesów regeneracyjnych w skórze, przez co efekty pogłębiają się z czasem.

Obszarem twarzy, który bardzo szybko potrafi zdradzić wiek, są okolice oczu. Wraz z upływającym czasem skóra na powiekach rozciąga się, zaczyna jej być jakby za dużo, przez co oczy wydają się „ciężkie” i zmęczone, a cała twarz zyskuje smutny wygląd. Dbając o ten obszar, warto zacząć od wzmocnienia skóry za pomocą mezoterapii czy biostymulatorów. Jeśli skóra wymaga większego obkurczenia i napięcia, warto rozważyć zabieg plazmy oraz uniesienia brwi nićmi liftingującymi. Jednakże w przypadku powiek, gdy nadmiar skóry jest naprawdę duży warto mieć na uwadze zabieg blefaroplastyki, bo w takim przypadku zabieg chirurgiczny polegający na wycięciu nadmiaru skóry na powiece może być jedynym rozwiązaniem, które przyniesie naprawdę widoczne efekty, a co za tym idzie spektakularne odmłodzenie twarzy.

A jaki zabieg po 50-tce może sprawić, że już po paru minutach odmłodniejemy nawet o kilka lat? Taki efekt może dać zaakcentowanie ust, czyli ich delikatne powiększenie, wymodelowanie i odświeżenie czerwieni wargowej. Wraz z wiekiem usta zwężają się, tracą na kolorze i objętości. Dlatego dzięki wypełnieniu ich kwasem hialuronowym możemy cofnąć się w czasie o kilka ładnych lat.

Z pewnością upływający czas będzie zdecydowanie bardziej łaskawy dla tych, którzy zaczęli stosować zabiegi medycyny estetycznej prewencyjnie, jeszcze zanim procesy starzenia zaczęły na poważnie postępować. Jednakże ci Pacjenci, którzy swoją pierwszą wizytę w gabinecie umówili dopiero po 50-tce, też znajdą skuteczny ratunek na oznaki starzenia.