Zbliża się Nowy Rok, a jak Nowy Rok to i postanowienia noworoczne. Wiele z nich krąży wokół tematów związanych z urodą. Jednak do kwestii poprawy wyglądu zdecydowanie warto podchodzić ze zdrowym rozsądkiem. Istnieją miejsca, które proponują “magiczne rozwiązania” czy “drogę na skróty”. Jednak warto być świadomym zagrożeń, które wiążą się z tym, że możemy mieć coś szybciej czy taniej…

1. Toksyna na odchudzanie?!

Wiosną tego roku zrobiło się głośno o epidemii zatrucia jadem kiełbasianym w Europie. Okazało się, że prawdopodobną przyczyną jest zabieg odchudzający neuromodulatora botulinowego praktykowany głównie w Turcji. Zabieg polega na wstrzyknięciu neuromodulatora w mięśnie brzucha w celu spowolnienia trawienia i zapewnienia uczucia sytości na dłuższy czas. Jednakże nie ma udokumentowanych dowodów potwierdzających skuteczność takiego zabiegu w odchudzaniu. Co więcej, praktyki te powiązano z wybuchem zatrucia jadem kiełbasianym - choroby wywoływanej przez toksynę atakującą nerwy organizmu, powodując trudności w oddychaniu, paraliż mięśni, a w niektórych przypadkach śmierć. Według stanu na koniec marca 2023 r. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) powiązało 87 przypadków zatrucia jadem kiełbasianym z dożołądkowym wstrzyknięciem BoNT.* Wszystkie przypadki zgłoszone do tej pory w Europie dotyczyły osób, które podróżowały do ​​Turcji i przeszły interwencje medyczne mające na celu pomóc im schudnąć. 

2. Ofiary BBL

Kształtne i jędrne pośladki to dążenie wielu kobiet. Wypracowanie satysfakcjonujących kształtów na siłowni często trwa latami i wymaga niemałego wysiłku. Dlatego już w latach 60. w Ameryce Południowej zapoczątkowany został zabieg brazylijskiego liftingu pośladków (w skrócie BBL od Brazilian Butt Lift). I choć wydawać by się mogło, że procedura ta jest doskonałym sposobem na wymarzoną figurę, to okazuje się, jak donosi stowarzyszenie American Society of Plastic Surgeons - BBL jest obecnie obarczony najwyższą śmiertelnością wśród zabiegów estetycznych! Z czego to wynika? Zabieg polega na pobraniu tłuszczu z jednej części ciała, a następnie przeszczepieniu go do pośladków, w celu ich powiększenia. Jednakże przeszczep tłuszczu ma to do siebie, że w szybkim tempie się wchłania i to nawet w 90%, co przynosi zabiegowi marne efekty. Dlatego skuteczniejszym rozwiązaniem, pozostawiającym rezultaty okazuje się przeszczep tłuszczu domięśniowy, ale tu zaczyna się ryzyko. Na skutek błędu może dojść do zablokowania naczyń krwionośnych i dostania się tkanki tłuszczowej do krwioobiegu. Co m.in. może spowodować udar mózgu, także śmiertelny. W 2017 roku wśród 692 chirurgów z całego świata przeprowadzono badanie, które pokazało, że nieudany zabieg BBL był powodem 103 powikłań i 32 zgonów! Przy czym warto pamiętać, że wiele przypadków wciąż może pozostawać nieujawnionych. Średnie ryzyko zgonu podczas zabiegu ocenia się na 1/3000 i jest ono najwyższe wśród wszystkich zabiegów chirurgii plastycznej. 

3. Zabiegowiec z nieodpowiednimi uprawnieniami

Kolejne salony urody otwierają się niemalże jeden przy drugim, prześcigając się atrakcyjnymi promocjami. Ale czy to atrakcyjna cena powinna decydować o Twoim wyborze? Zdecydowanie nie! Pamiętajmy, że zabiegi medycyny estetycznej nie tylko mają wpływ na nasz wygląd, ale także mogą wpływać na nasze zdrowie. Najważniejszym czynnikiem wyboru powinien pozostać doświadczony zabiegowiec. Dlatego przed podjęciem decyzji o zabiegu zawsze warto zastanowić się 2 razy! Niektóre zabiegi obarczone są sporym ryzykiem dla zdrowia m.in. martwicą skóry, poparzeniami, porażeniem nerwów, a nawet utratą wzroku! Pamiętaj, zdrowie jest najważniejsze!

*Źródło: https://www.euractiv.com/section/health-consumers/news/